Ostatnio pojawiła się sprawa, która wstrząsnęła opinią publiczną i rzuciła światło na poważne zaniedbania w funkcjonowaniu jednej z uczelni w Polsce. Mowa tu o Collegium Humanum, instytucji edukacyjnej, która według doniesień medialnych, w sposób niezgodny z prawem sprzedawała dyplomy MBA.
Co jeszcze bardziej niepokojące, te nielegalne dyplomy umożliwiały absolwentom uzyskanie stanowisk w zarządach i radach nadzorczych spółek państwowych.
Analiza wybranych spółek państwowych ujawniła możliwość znaczących korzyści finansowych dla osób posiadających te wątpliwej jakości dyplomy. Namierzono aż 182 absolwentów Collegium Humanum, którzy prawdopodobnie dzięki tym dyplomom zasiadali w zarządach i radach nadzorczych. Teraz, gdy światło dzienne ujrzała ta sprawa, wielu zastanawia się, jakie kroki podjąć, aby doprowadzić do odpowiedzialności tych, którzy w ten sposób uzyskali swoje stanowiska.
W niniejszym artykule skupimy się na dwóch przykładach, które rzucą światło na skalę tego problemu oraz wskażą na możliwe konsekwencje dla osób zaangażowanych w ten proceder. Poprzez analizę zarobków oraz prawnych aspektów sytuacji, postaramy się przybliżyć czytelnikom głębsze zrozumienie tej skomplikowanej sprawy oraz jej potencjalnych implikacji dla przyszłości sektora edukacyjnego i korporacyjnego w Polsce.
Tomasz Sztonyk – Polski Holding Nieruchomości
Pan Tomasz Sztonyk pierwotnie ukończył Akademię Muzyczną im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu. Po okresie kariery artystycznej, przyszedł czas na karierę polityczną. Za rządów Prawa i Sprawiedliwości pracuje w Ministerstwie Rozwoju. a następnie w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Stamtąd jeszcze nie będąc absolwentem Collegium Humanum, trafia on do spółki Dalmor Property, w której właścicielem udziałów jest Polskim Holding Nieruchomości.
Dyplom MBA w Collegium Humanum zdobywa on mniej więcej rok od rozpoczecia pracy w Dalmor Property i wkrótce awansuje do roli członka zarządu w Polskim Holdingu Nieruchomości.
Przez kolejne 4 lata zarabia on w sumie ponad 2 miliony złotych. Odpowiednio 382 802 złotych w 2019 roku, 570 461 złotych w 2020, 570 397 złotych w 2021 i 572 132 złote w 2022. Nie mamy informacji jeszcze o jego zarobkach w roku 2023, ani o jego odprawie. Po tym jak przestał piastować stanowisko w lipcu 2023 roku. Według profilu na portalu społecznościowym LinkedIn jest samozatrudnony jednakże, ciężko znaleźć jakąkolwiek założoną działalność w CEIDG na jego dane.
Zofia Maria Paryła – Lotos i Energa
Zofia Paryła, polska księgowa, urodziła się 26 maja 1966 roku. Absolwentka Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. W swojej karierze zawodowej pełniła szereg kluczowych funkcji. Od 1997 do 2010 roku pracowała jako księgowa w przedsiębiorstwie „Elektroplast” w Stróży, a następnie w latach 2010–2017 zajmowała stanowisko głównej księgowej w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Pcimiu. To tam najprawdopodobniej poznała Daniela Obajtka, złośliwi stwierdzą, że to ta znajomość była kołem zamachowym jej wielkiej kariery.
Dalsza jej kariera to już tylko prominentne stanowiska w spółkach skarbu państwa, których nie mogłaby piastować, gdyby nie tytuł MBA z uczelni Collegium Humanum. W latach 2017–2019 była wiceprezesem zarządu spółki Energa Centrum Usług Wspólnych[3]. W lipcu 2019 zostaje wiceprezesem zarządu Grupy Lotos i w listopadzie roku 2020 zostaje prezesem tego zarządu. Natomiast sierpniu 2022 podczas przejęcia Lotosu przez PKN Orlen traci stanowisko w zarządzie, lecz miesiąc później zostaje prezesem grupy Energa i pozostaje nim aż do marca 2024.
W grupie Lotos zarobiła ponad 3 miliony złotych, a w grupie Energa w samej końcówce roku 2022 zarobiła 295 115 złotych. Nie znamy niestety jej zarobków z roku 2023 i 2024, można śmiało założyć, że wyniosły ponad milion złotych. Strona internetowa Energea CUW nie działa, a ich biuro nie odpowiada na zapytania o dochody zarządu w okresie 2017-2019. Więc ile zarobiła tam, możemy tylko zgadywać.
Czy można odzyskac pieniądze? Czy odpowiedzą oni za naciągnięcie Polski na tak duże pieniądze?
Te dwie zbadane przez nas osoby, zarobiły z budżetu państwa po kilka milionów złotych. Ile więc budżet państwa kosztowało 182 absolwentów Collegium Humanum. By to zbadać, trzeba by powołać solidny zespół śledczych. Zapytaliśmy prawnika z kancelarii Bartosza Obrębskiego o opinię w tym temacie.
Z jego wypowiedzi wynika, że dokonano wyraźnie skierowanego działania, które miało negatywne konsekwencje, wprowadzając w błąd i skutkując zatrudnieniem przez spółki skarbu państwa. Taki postępek mógłby zostać uznany za przestępstwo zgodnie z przepisami artykułu 286 kodeksu karnego, zakładając, że było ono to celowe działanie. W takiej sytuacji sąd mógłby orzec karę pozbawienia wolności do 8 lat.
Dodatkowo, poszkodowani, a więc spółki skarbu państwa, mogłyby wytoczyć postępowania cywilne celem odzyskania pieniędzy. Wysłaliśmy zapytanie, do niektórych z nich, żeby dowiedzieć się więcej o ich zamiarach w tym względzie.
Chcesz wiedzieć co dalej? Subskrybuj!
Aktywista i Programista. W dzień wyjaśniam błędy w kodzie by wieczorami wyjaśniać to co ukrywają politycy. Działacz społeczny i przedsiębiorca. Duży zwolennik rozwiązań systemowych, które nie ograniczają codziennego życia.