gazety, artykuły, wiele gazet
Śledztwa

Jak wydać pół miliona na artykuł w gazecie.

Chcielibyście opublikować artykuł w prestiżowej zachodniej gazecie? Dla wielu z nas może się to wydawać wyzwaniem. Trzeba mieć coś ciekawego do napisania, często mieć w miarę rozpoznawalne nazwisko. Dotrzeć do naczelnego tej gazety i przekonać go, że nasza wiedza przelana na słowa zainteresuje jego czytelników.

Jednakże są ludzie którzy odnaleźli znacznie łatwiejszy sposób. Swój artykuł w prestiżowej zagranicznej gazecie można publikować w 4 prostych krokach.

Trzeba:

  1. Przejąć władzę nad państwem.
  2. Obsadzić spółki skarbu państwa swoimi ludźmi.
  3. Stworzyć fundację do której te spółki przeleją blisko pół miliarda złotych.
  4. Fundacja ta wykupuje w zachodnich tytułach miejsce na artykuły, średnio za 500 000 zł każdy.

Polska Fundacja Narodowa – kopalnia afer

Bohaterem tego artykułu jest „Polska Fundacja Narodowa”, która okazuje się kopalnią afer, zapowiedzianą w 2016 roku przez ówczesną premier Beatę Szydło. Do dziś fundacja, w wątpliwie legalny sposób zainkasowała z budżetu państwa ponad 400 mln złotych. Tworzyła projekty mające na celu wspieranie polityków PiS, marnotrawiła na te projekty miliony, które przyniosły znikomy skutek.

Część tych afer zdołała się już przebić do mediów. Wiemy już o Jachcie,którego utrzymanie kosztowało blisko milion miesięcznie. Wiemy też, że fundacja wydała na amerykańską agencję od social mediów 27 milionów złotych, by ta prowadziła profil na youtube z kilkunastoma obserwującymi. Jednakże na tym nie koniec, dlatego opiszę część z nich. Takie, które nie były dość ważne dla mediów bądź takie afery, które im umknęły. Opiszemy też finansowanie tej fundacji jak i spróbujemy wyjaśnić czy te pieniądze dotarły do fundacji w sposób legalny. Wszystkie powiązane z fundacją artykuły znajdziecie pod tym linkiem.

Jak publikować w prestiżowych gazetach – (nie) poradnik

Dnia 29 kwietnia 2020r w dwóch prestiżowych gazetach, „The Wall Street Journal” oraz w „The Washington Post” opublikowano artykuły odpowiednio ministra Glińskiego oraz Daniela Obajtka. Trochę ponad tydzień później, 7 maja ponownie „The Washington Post” opublikowało artykuł Andrzeja Dudy. Tego samego dnia „The Financial Times” publikuje artykuł Marcina Chludzińskiego, ówczesnego prezesa KGHM.

Dziś żadnego z tych artykułów nie jesteśmy już w stanie znaleźć, można szczęśliwie przeczytać o nich na stronie fundacji. Domyślamy się, że artykuły zniknęły, gdyż ich publikacja była opłacona tylko na jakiś czas.

Fundacja nie kryje, że publikacje te były płatne. Trzeba jednak zauważyć, że jak wynika ze sprawozdania finansowego na rok 2020 fundacji, projekt kosztował ponad 2 miliony złotych. Biorąc pod uwagę, że opublikowano w ramach tego projektu tylko 4 artykuły łatwo obliczyć średni koszt, to aż pół miliona złotych.

Warto podkreślić iż 3 tych autorów było na jakimś etapie życia politykami PiS. Nie wiemy nic o przynależności partyjnej Marcina Chludzińskiego. Był on wtedy członkiem rady PFN, jednocześnie będąc powiązanym z innymi prawicowo-konserwatywnymi organizacjami.

Podbijamy Francję

Przygoda z płatnymi publikacja nie rozpoczęła się jednak w 2020 roku. Już w roku 2019 w ramach innego projektu PNF wraz konserwatywną prawicową gazetą L’Opinion stworzyła specjalne wydanie, tejże gazety.

Publikacją pochwaliła się kancelaria Premiera.

W tym wydaniu, głównymi autorami byli publicyści z Polski. Większość z nich powiązana z PiS bądź prawicowymi środowiskami. Między innymi prof. Zdzisław Krasnodębski czy poseł Konrad Szymański.

Szczęśliwie ten projekt z kieszeni podatnika wyszedł taniej. Za całość fundacja zapłaciła „jedynie” 674 654,79

Co dalej?

Wkrótce opiszemy kolejne afery związane z tą fundacją, jeżeli chcesz być na bieżąco śledź nas na portalu X (dawniej twitter) oraz subskrybuj nasz newsletter (obiecuję nie spamować).

    1 KOMENTARZ

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Aktywista i Programista. W dzień wyjaśniam błędy w kodzie by wieczorami wyjaśniać to co ukrywają politycy. Działacz społeczny i przedsiębiorca. Duży zwolennik rozwiązań systemowych, które nie ograniczają codziennego życia.